Niziny

Dobra, to gdzie idziemy? - spytał się Thelos.

- No chyba w strone tego czegoś. Wskazał palcem wielką górę gruzów.

Thelos spojrzał na gruz i odparł:
Zgoda, ty prowadzisz. Ja będę pilnował z tyłu.

Doszli do czegoś co przypominało olbrzymią kolumnę. pod nią leżało wiele gruzów. Kilka metrów dalej znajdywało się coś w rodzaju strażnicy z drewna razem z dzwonem prawdopodobnie ze złota. W ścianie skalnej znajdywała się drewniana brama. Ze szczelin można było uznać że jest tam jakaś jaskinia.

Thelos uklęknął i dał znak, żeby Morfeusz zrobił to samo. Zaczął dokładnie przyglądać się wieży i jej okolicy, próbując dostrzec jakiś strażników.

- Sprobujmy ostrożnie wejśc do jaskini. - Zaproponował Morfeusz.

Okolica była jak widać zamieszkana przez cztery krowy, co Thelosowi było po części na rękę i oprócz nich nikogo więcej nie było.

Dobra, idziemy. - powiedział Thelos i razem z Morfeuszem ruszyli w kierunku jaskini.

Gdy doszli szybko dostrzegli że drewniana brama była dość solidna. Tak jakby była zamknięta od środka. Gdzieniegdzie były szczeliny, którymi wydostawał się chłód.

Czas urozmaicić trochę tego PBF-a... Nawet nie wiecie co znaleźliście Very Happy

Morfeusz podszedł do szczeliny i spróbował poluzować deski tworzące szczeliny. - Thelos spróbuj zrobić to z innymi. Może któraś jest zgniła i da się odepchnąć.

Thelos wyciągnął miecz i podszedł do bramy. Znalazł jedną ze szczelin i spróbował ją powiększyć.

Jednak nic nie dało się zrobić. Były dziury, jednak deski były tak solidne że prawdopodobnie nie zniszczyłby ich taran. Gdy tak z zewnątrz dwóch podróżników hałasowało wewnątrz też dał się słyszeć cichy hałas. Jakby kroki. Po chwili przerażający ryk i dudnienie w bramę.

- To nie wróży nic dobrego. Podpalmy tą bramę. - Zaproponował.

Jesteś pewien? Przecież nie wiemy co tam jest. - Papkis spojrzał na bramę i pokręcił głową - A mogliśmy walczyć z Wikingami. - powiedział z lekkim smutkiem w głosie i odparł - Jeśli chcesz, to możesz ją podpalić, ja wolę się cofnąć i zobaczyć co się stanie. Wybór należy do ciebie.

- Tak czy siak nic nam to nie zaszkodzi, odsuniemy się tylko troche dalej bo nie wiadomo jaka będzie reakcja tego "czegoś". Pomóż mi zebrać troche drewna.