Zbrojownia

- Tylko jeden, niezbyt dobry alpinista, ale walczyć w miarę umie, lecz strategiem jest wprost idealnym. On dał pomysł naszemu szlachcicowi pomysł na doły-pułapki. Poza tym nic... - Wyszedł i wrócił z gorącym napojem z ziół.
- Masz... Słyszałem że natknęliście się na coś co wyglądało jak człek z głową byka... Prawda to to jest?

Prawda. - odpowiedział Thelos i wypił trochę napoju - Niestety nie wiem co to jest, ale będzie trudno zabić. Zastanawiam się, czy nie powinniśmy połączyć sił z Wikingami, żeby pokonać stwora. - wypił ponownie trochę napoju.

- Wiesz, większość Greków chciałby sprzymierzyć się z nimi. Ale większość nie cierpi wojny i Grecja od wieków była pokojowym narodem. Siły używano tylko w ostateczności lub w czasie obrony. Moglibyśmy przyciągnąć ich do siebie za pomocą rozbudowy miasta i pięknymi budowlami, jednak jak zapewne słyszałeś mamy szpiega w mieście który wykrada plany i zanosi je wikingom. Co do stwora, my go na razie odstraszyliśmy, może zaatakuje za jakiś czas, może pójdzie na wikingów. - Westchnął i spojrzał przez okno, pogoda robiła się pochmurna.

A mogłem zapobiec temu wszystkiemu. - stwierdził Thelos i wypił do końca napój.

- Hahaha, jak?- Roześmiał się.

Na przykład nie pozwalając temu idiocie na spalenie barmy, za którą był ten stwór. - odpowiedział Thelos.

- Co? Chcesz mi powiedzieć że uwolniliście go? Nie powstrzymałeś go przed tym? Ty lepiej siedź cicho i módl się żeby cię twój przyjaciel nie wydał bo możecie mieć nieźle przechlapane.

Tak naprawdę to on uwolnił potwora. Nie zgadzałem się z nim, ale on musiał zrobić po swojemu. - powiedział Thelos. Było to tylko po części prawdą, ale Rekrutant nie musiał już tego wiedzieć.

- Mhm...- Mruknął i podrapał się po czole... Ziewnął i wstał.
- Idę się zdrzemnąć, żegnaj.- Powiedział i odszedł.

Papkis odprowadził go wzorkiem i po chwili wyszedł ze Zbrojowni.

-> Pałac